Faceci w spódniczkach się zbliżają do naszych granic :) |
Od jakiegoś czasu prowadzę temat męskich spódniczek w kraju i za granicą. O ile dawniej Amerykanie wygrywali. Mają mniejszość szkocką i irlandzką, więc dość łatwo im było zacząć rozpowszechnianie spódnic wśród mężczyzn, stąd dość szybki sukces Bravehearts, demonstracja facetów w spódniczkach w NY, dość wysoka sprzedaż Utilikiltów i kilka innych inicjatyw. Jednak np. amerykańscy listonosze od 3 lat domagają się wprowadzenia Utilikiltu jako elementu ich umundurowania, jak dotąd bezskutecznie, zarząd odrzuca ich żądania. Niedawno nawet jeden z uczniów szkockiego pochodzenia miał problemy, szkoła nie pozwalała mu przychodzić w kilcie a jeden mieszkaniec Nowego Orleanu, również szkockiego pochodzenia był prawdopodobnie nękany przez policję. Za to w Europie kilty i męskie spódnice są coraz popularniejsze. Hommes en jupe we Francji dają wywiady w TV, czym dość szybko popularyzują temat. Ostatnio jeden z bawarskich browarów wprowadził kilt jako element oficjalnego stroju swoich pracowników wszystkich szczebli (na prośbę załogi), IMO jest to data zwrotna, po raz pierwszy poza Szkocją, a dokładniej dość blisko naszych granic geograficznych i kulturowych oficjalnie przyznano, że kilt może zastąpić spodnie! Teraz dokonywany jest pomiar naszego opóźnienia względem Niemiec. Zegar zaczął tykać we wrześniu 2009 a skończy z chwilą, gdy kilty zostaną oficjalnie zatwierdzone w Polsce. Za to spotykam ostatnio na forach Niemca, który uważa, ze kilt, czy Utilikilt nie jest wystarczająco eleganckim strojem i poszukuje długiej, czarnej męskiej spódnicy, która by mu pasowała do marynarki podczas oficjalnych spotkań. ![]() Czekam więc na jakąś oficjalną polską inicjatywę w dziedzinie kiltu. Jak myślicie, ile lat będę musiał czekać? |