Jestem starszym panem na emeryturze i dopiero teraz noszę spódnice, niestety tylko w domu. Zona i sasiedzi to akceptują chociaż mowią , że jak ci inni by zobaczuli to..... Może jest to nieuzasadniona obawa przed nietolerancją która może nie jest aż taka duża? W obawie przed ostracyzmem, żona i dzieci nie pozwalają mi nawet marzyć o wyjsciu w spódnicy na ulicę. Ale kto wie jak ludzie niezależni od rodziny zaczna ubierać spódnice na wyjscie to może taki stroj spowszednieje i będzie ku naszej (meżczyzn) wygodzie powszechnie akceptowany. O ile można nie przejmować się reakcją gawiedzi to obawy przed ostracyzmem rodziny raczej nie mozna lekceważyć i wtym jest rzeczy sedno, że nie jest mi wszystko jedno. |